Pokój nr 435

Katherine Heigl

Przebrała się i wyszła

Karolina Neina van Oruen

Szła korytarzem aż dotarła do drzwi oznaczonych numerem 435.

- To tu. - powiedziała.

Otworzyła drzwi i wtaszczyła do środka walizki.
W środku znajdowały się 3 łóżka przy czym już 2 były zajęte.

Podeszła więc do tego przt oknie i rzuciła na nie swoją torbę.

- Nieźle się zapowiada. - pomyślała i położyła się na swoje łóżko.

Karolina Neina van Oruen

Patrzyła na sufit.
Nagle zaczęła tęsknić za młodszym rodzeństwem i rodzicami.
Ale po chwili już jej to przeszło. Przecież zdołała już się do czegoś takiego przyzwyczajić.

Usłyszała pukanie.

Karolina Neina van Oruen

- Proszę. - powiedziałam.

Drzwi się otworzyły i do środka wszedł Hans - mój kierowca.

- Karolina przyniosłem ci resztę bagaży. - powiedział Hans.

- Dzięki jesteś kochany. - powiedziałam.

Byłam padnięta i niezbyt mi się chciało iść na dół po resztę bagaży.
Ale dzięki czemu Hans mi je przyniósł.

- To gdzie je postawić ?. - powiedział Hans.

- Na podłodze. - powiedziałam.

- Ok. A przy okazji zgarnąłem dla ciebie. Plan lekcji itp. - powiedział Hans.

- Aha. To dawaj. - powiedziałam.

Zerwałam się z łóżka i wyrwałam kopertę Hansowi.

Karolina Neina van Oruen

No tak wczoraj wyrwałam Hansowi koperte.
A dzić cykorze.

Wstałam ubrałam się i zeszłam na dół.

Cassie Barnies

-To chyba tu jak sie nie myle?

Katherine Heigl

-Tak tu-uśmiechnęła się, wygrzebała walizkę

Cassie Barnies

-Daj wezmę walizkę- poszli na lotnisko

Cassie Barnies

Weszli do pokoju odłożył walizkę- to na co masz teraz ochotę?

Katherine Heigl

-Na ciebie-wybuchnęła śmiechem, a potem go namiętnie pocałowała

Cassie Barnies

Rówinież ją pocałował- niedługo będę cały twój

Katherine Heigl

Zamruczała i zdjęła mu koszulę-Już jesteś mój

Cassie Barnies

-Jak szybko- zasmiał się i ją pocałował

Katherine Heigl

-Nie lubię czekać-zaśmiała się i zaczęła całować go po klatce piersiowej i brzuchu

Cassie Barnies

-Ale chyba musisz poczekać jeżeli chcesz dostać niespodzianke