Fontanna

Vibeke

spacerowała po parku.podeszła do fontanny i...weszła do niej.miała ochotę na coś szalonego...no i na fotografów...

Vibeke

po kilku minutach wyszła z fontanny.wokół niej zbiegly się tłumy...aktualnie wyglądała jak miss mokrego podkoszulka.
-powinno się złożyć hołd komuś kto wymyślił wodoodporne kosmetyki-powiedziała w myślach.

Vibeke

nie chciała mieć doczynienia z policją więc poszła w stronę budynku,w którym mieszkała.

Keira

Keira przyszła do parku, założyła swoje okulary i położyła się na murku fontanny

Austin_a

Wszedł do parku i pokierował się ku fontannie. Usiadł na murku i pochylił się w stornę słońca... Nagle nieoczekiwanie wpadł do wody...
-*****!!

Keira

Keira usłyszała chlust wody, ale nie podnosiła się i leżała dalej, spojrzała do fontanny -oj czyżby coś Ci się stało?- spytała i uśmiechnęła się -pomóc Ci ?

Austin_a

-Nie dzięki.-powiedział uśmiechając się do dziewczyny.Nagle usłyszał jakiś krzyk "Wyłaź mi z tej fontanny! Ale już!"-Dobrze!-krzyknął posyłając uśmiech facetowi.

Keira

-troszke sie zmoczyłeś, ale nie martw się,słońce świeci i szybko wyschniesz - lekko się zaśmiała - tak w ogole to Keira jestem..los tak chciał żebyś wpadł do tej fontanny,inaczej może byś mnie nie poznał - mrugnęła do niego

Austin_a

-No pieknie-powiedział cicho-A, a ja Austin.-powiedzial uśmiechając się do dziewczyny

Keira

-hm..może chcesz chusteczki ? bo widze że nie jesteś zadowolony z tego że jesteś mokry ?-spytała spoglądając na niego.Po chwili ciszy powiedziała -ale no dobrze przepraszam już nic nie mówie

Austin_a

-No dobrze by było gdybyś już nic nie mówiła-powiedział lekko zdziwiony.-Niestety muszę iść się przebrać-dodał wychodząc z fontanny.

[odprowadź mnie xDD haha]

Keira

-zaprowadzic cie może? bo jak nie trafisz bede cie miała na sumieniu..-uśmiechnęła się -no chyba że naprawde masz mnie juz dosc to pójde sobie

Austin_a

-Nie no...spoko-powieedział lekko rozbawiony-Nie mam cię dość-dodał wstając na nogi.-Chodźmy

[zacznę u mnie]

Austin_a

Podjechał spokojnym tępem do fontanny. Chwile pojeździł w koło niej, potem usiadł. Odetchnął chwilę i pojechał dalej.