ławka w zaciszu

Keira

-mm to super - uśmiechnęła się - nie wiedziałam że przyjechał do Austina kuzyn..nic mi o nim nie mówił no ale wsumie nie było kiedy. A fajny jakiś?

Cassie Barnies

-No nawet fajny choć uwagi nie zwróciłam za bardzo w koncu mam Justina

Keira

uśmiechnęła się - no tak racja. Tylko Justin Ci w głowie i bardzo dobrze, oby tak dalej.. może jakiś ślub nam sie szykuje ? - mrugnęła do niej

Cassie Barnies

-O z tym to nie wiem- spojrzała na zegarek- strasznie już późno musze lecieć pa trzymaj się- pocałował ją w policzek i poszła

Keira

- pa i jeszcze raz dziękuje

Austin_a

Usiadł na ławce i napisał esa do Gisele.

Gisele Bundchen

- Oh, witaj. No, to co u ciebie?- uśmiechnęła się
Przystojny- pomyślała

Austin_a

-Y...?-spojrzał na nią jak na dziwaka-A...Gisele-uśmiechnął się

Gisele Bundchen

- No, wow. No raczej Gisele. A kto inny? Boziu, boziu Razz

. Ty napewno jesteś Austin, no nie?- powiedziała

Austin_a

-A co...nie taki jestem jak sobie wyobrażałaś??

Gisele Bundchen

- Myślałam, że jesteś rudym zielonookim miłośnikiem chipsów. Ale, cóż, myliłam się Wink

- uśmiechnęła się - A ty? Jak sobie mnie wyobrażałeś?

Austin_a

-Hmm-zamyślił się-nie umiałem sobie ciebie wyobrazić.

Gisele Bundchen

- Aha, a więc o czym gadamy?- zapytała się
* Zaczęła przyglądać się Austinowi *

Austin_a

-Ja nie wiem-usmiechnął sie

Gisele Bundchen

- Poczekaj, coś mi wpadło do oka. Ajajaj, boli ^^ . No, już po wszystkim Smile

. Co u ciebie słychać jeszcze?