Korytarz

Cassie Barnies

Wyszły na korytarz i patrzyły tylko na siebie w milczeniu a po chwili Caroline przytuliła się do Cass- już dobrze- głaskała ją po włosach

Cassie Barnies

Patrzyła przez okno na Kate i Davida
-Dlaczego mi nic nie powiedziłaś?
-Nie było kiedy a poza tym nie chce Ci się narzucac
-ale się nie narzucasz kocham Cię jak siostre przeciez wiesz
-ja Ciebie też

Austin_a

Wieźli Cass do doktora a Oliver tu se usiadł xD

Cassie Barnies

-Dzień dobry. Pan przyjechał z Cassie może pan powiedizeć co sie stało?

Austin_a

-Ee...byliśmy w kwaiarni...i zaczęlsmy spiewać...potem weszła na stół i zedlała-wytłumaczył

Cassie Barnies

Westchnął- jej stan jest bardzo poważny ostatnio było bardzo źle ona... ona może nie przeżyć

Austin_a

Zakrył usta.
-Boże...-westchnął i zamknął oczy-To moja wina

Cassie Barnies

-Nie ma się co obwiniać trzeba wierzyć moze pan iść na sale do niej

Austin_a

-Która sala?-zapytal

Cassie Barnies

Sala nr 50- wskazał na salę

Cassie Barnies

Siedział na krzesle
Cass pzrybiegła- Tom chodź szybko ze mną Kate.. z nią jest coś nie tak- nie zdążyła dokończyć a jego już nie było

Cassie Barnies

Usiadła i płakała

Austin_a

-Cass on zaraz wróci

Cassie Barnies

-A jeżeli nie?