Przed wejściem

Cassie Barnies

-Ja ja... chyba źle zrobiłam przylatując tu- łzy jej leciały po policzkach

Katherine Heigl

-Nie mów tak, wszystko będzie dobrze ona wyzdrowieje i zacznie normalnie żyć, a ja ... jestem głupi nie wiem dlaczego to robię ... kocham cię-przytulił ją

Cassie Barnies

-Ja nie powinnam do tego dopuścić, przez mnie prawie Cass umarła

Katherine Heigl

-Nie zamartwiaj się-pocałował ją

Cassie Barnies

-Ale ja tak nie potrafię... wszystko psuje

Katherine Heigl

-Nie nie psujesz .. a my

Cassie Barnies

Usmiechnęła sie- przynajmniej jedna rzecz

Katherine Heigl

pocałował ją-Muszę przeprosić Kate-powiedział
-Dobrze że nic poważnego jej nie ma i żałuję tego co zrobiłem-powiedział smutnym głosem

Cassie Barnies

Pocałowała go- Dziękuje, teraz możemy już wracać może sie obudziła

Austin_a

Przyjechali i zawieźli ją na porodówkę